Powracając do tematów lodówkowych, zarzekałam się, że poruszę temat przechowywania w lodówce.
Dlaczego to wydaje się być takie ważne? Chociażby z tego powodu, iż trzymanie produktów na odpowiednich półach pozwala zaoszczędzić pieniądze, co w świetle zbliżających się świąt może mieć niemałe znaczenie przy zakupie prezentów. Jak nie tych, to przyszłorocznych. ;)
A niby w jaki sposób odpowiednie gospodarowanie miejscem w lodówce ma wpływ na domowe finanse?
1. Daj sałacie oddychać! (albo butelkom z piwem - zależy czego masz więcej).
Ale bez przesady. Zbyt pusta lodówka generuje dużo prądu, który jest potrzebny do ogrzania powietrza w niej się znajdującego. Z drugiej strony zbyt mało wolnej przestrzeni pomiędzy produktami powoduje słabą cyrkulację (trudne słowo) powietrza, przez co owo powietrze nie ochładza się wystarczająco.2) Trzymanie rzeczy na odpowiednich półkach
- w odpowiedniej temperaturze (im wyższa półka - tym cieplej) może przyczynić się do szybszego psucia się produktów. Surowe mięcho trzymane zbyt wysoko na pewno szybciej się zepsuje niż zdążymy wymyślić na co je przerobić.3) Nie trzymaj w lodówce tego, czego trzymać nie musisz.
Wbrew obiegowej opinii w lodówce nie powinno przechowywać się pomidorów. U mnie w domu wygląda to tak, że Pan Mąż namiętnie chowa je do lodówki (nie da się jeść przecież ciepłych), a ja je równie skrupulatnie wyjmuję. Chyba że jest to połówka... ale o połówkach pogadamy kiedy indziej. ;)Z racji tego, że jestem jedynym awokadożercą w domu, nie mam problemu z tym, gdzie ono leży przed zjedzeniem. Trzymanie awokado w lodówce spowalnia jego proces dojrzewania, a wiadomo, im lepiej dojrzałe, tym... lepiej. Chyba, że nie chcemy zjeść go od razu, wówczas lepiej jest je przechować w lodówce.
Sprawa ma się na odwrót w przypadku bananów. Niedojrzałe owoce wsadzone do lodówki szybciej dojrzeją, natomiast te dobrze dojrzałe - w niskiej temperaturze sczernieją, ale będą nadawać się do jedzenia. Warunkiem jest tylko dostęp powietrza do owoców.
Cebuli - szybciej się psuje
Ziemniaków - chociaż nie wiem, czy jest ktokolwiek, kto by zamykał je w lodówce. Zmarznięte - zmieniają smak.
Mężu! Jeśli czytasz ten wpis, hermetycznie zamkniętego groszku/kukurydzy/pasztetu czy innej puszki (może poza tej z piwem ;) ), przed otwarciem nie trzeba trzymać w lodówce!
R.W.
Przeczytałam, profilaktycznie zajrzałam w czeluści mej lodówy i... jestem z siebie dumna. Mam porządek i wszystko na swoim miejscu i to wcale nie oznacza, że aktualnie mam tam tylko światło. ;)
OdpowiedzUsuń