26 gru 2014

Bombki z szyszek

Święta, święta, i po świętach... jak mawia starożytne Chińskie porzekadło.

Zanim stałam się poświąteczną kulką, to znaczy jakieś dwa dni temu, w przypływie świątecznego nastroju, podczas przekładania bałaganu z jednego konta pokoju w drugi sprzątania, odkryłam schowane w szufladzie szyszki. Od razu w mojej głowie zrodził się pomysł, w jaki jeszcze sposób przyozdobić choinkę, aby ozdoby te były zarówno ładne, ekologiczne i - co w sumie najważniejsze - kotoodporne (a może tylko znalazłam wymówkę aby przełożyć sprzątanie).

Być może post ten nie ma najmniejszego sensu, szczególnie że wszyscy ludzie na świecie, którzy mieli przyozdobić drzewka już to zrobili, ale co mi szkodzi, za 360 dni znowu będziemy ubierać choinki, a może ktoś skorzysta z tego (znanego już) pomysłu.

22 gru 2014

Choinka ze sznurka + choinkowe koty

Ostatnio było o wyborze choinki, dzisiaj jeszcze jedna alternatywa. ;)
Pomysł na pewno znany, bo nie od dzisiaj widnieje w czeluściach Internetu, jednak sama postanowiłam sprawdzić, czy rzeczywiście wychodzi zacnie, biorąc pod uwagę stosunek wkładu pracy, użytych materiałów do efektu końcowego. A chodzi o własnoręcznie zrobioną choinkę.... ze sznurka.
sznurkowa choinka

20 gru 2014

Wybierz sobie choinkę

Jaka choinka na święta?

Żywa, czy sztuczna? Pytanie niby proste, odpowiedź wydawałaby się też:
Jeśli nie wyobrażasz sobie świąt bez unoszącego się w powietrzu zapachu igliwia (i - po miesiącu - wydłubywania z dywanu opadających kolek i resztek żywicy) - najlepszym wyborem będzie choinka żywa.
Jeśli jednak stawiasz na wygodę, stosunkowo tani, i "ekologiczny" zakup dokonany raz na lat dziesięć, który latem można zamknąć w szafie lub w piwnicy, strzelam, że wybierzesz sztuczną.
Proste? Chyba jednak nie do końca.

15 gru 2014

Zrób sobie chipsy jabłkowe

Choć może temperatury na to nie wskazują, osobiście czuję zimny oddech zimy na swoich plecach...

i to wcale nie z powodu tego, że mam dreszcze i cieknie mi z nosa, a dlatego, że mój organizm, jak co roku o tej porze, samoczynnie przełączył się w stan gromadzenia tłuszczu, wzmożonego zapotrzebowania na cukier, i dodatkowo przeszedł w tryb stand-by. Jednym słowem mogłabym zjeść wszystko, co z czekolady - nawet stół z krzesłami, i to pomimo tego, że jestem chyba jedynym człowiekiem na świecie, który jako tako za czekoladą nie przepada.

Jakiś czas temu, na blogu mniej lub bardziej nieudolnie pisałam czym zastąpić chipsy czy inne słone przekąski zajadane podczas oglądania filmów czy nauki. Dzisiaj... a w zasadzie od wczoraj zajęłam się domową produkcją chipsów - na filmowe wieczory - jak znalazł.



9 gru 2014

A czy TY robisz to dobrze? Przechowywanie w lodówce.

Jak pisałam w kilku(nastu) poprzednich postach - jestem bałaganiarą. Niestety od tamtego czasu w tym względzie niewiele się zmieniło, co głównie może wynikać z faktu, że o ile ja jestem w stanie wyjść z bałaganu, to bałagan ze mnie nie wyjdzie.
Powracając do tematów lodówkowych, zarzekałam się, że poruszę temat przechowywania w lodówce.
Dlaczego to wydaje się być takie ważne? Chociażby z tego powodu, iż trzymanie produktów na odpowiednich półach pozwala zaoszczędzić pieniądze, co w świetle zbliżających się świąt może mieć niemałe znaczenie przy zakupie prezentów. Jak nie tych, to przyszłorocznych. ;)



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

staty