24 lut 2016

7 rudych mitów na temat zdrowego żywienia...

...na które osobiście się nacięłam, ale że człowiek uczy się całe życie, wiem gdzie popełniałam błędy.

W życiu każdej kobiety (być może nie każdej i nie tylko kobiety, ale statystyka lubi uogólnienia ;) ) przychodzi czas (najczęściej przed ślubem, jak to było w moim przypadku bądź przed spotkaniem z koleżankami z liceum :D ), kiedy postanawia zrzucić kilka kilogramów.

Z resztą, o ja będę się oszukiwać. Każdy powód jest dobry.

Poniżej przedstawiam subiektywny przegląd mitów żywieniowych. Nie każę się z nim zgadzać. Być może też nie mam racji i nadal żyję w nieświadomości i zakłamaniu. ;)

mity zywieniowe
Mój ulubiony:

1. Dieta Dukana, Paleo, 100 dni bez słodyczy, zachodzącego słońca i różowego słonia.

Nie ma czegoś takiego jak dieta. Dieta, to nic innego jak sposób odżywiania się. Przez i na całe życie. Nie miesiąc, dwa, czy pięć. Ani przez pół roku. Wpierniczanie samego białka przez pół roku, albo rzucenie chipsów na jakiś czas, diety nie czyni. Co najwyżej zamieszanie w organizmie. Po zakończonej diecie, po powrocie do starych nawyków, najczęściej powraca też stara waga.


2. Pomijanie kolacji, czyli po 18 już nie jem!

Bardzo duże znaczenie ma ilość - i jakość!! posiłków - batonik, który wpadł pomiędzy I a II śniadaniem, to również posiłek
...oraz ich regularność.
Opuszczanie kolacji jest więc tym, co nie powinno mieć miejsca. Gdzie równowaga, gdy organizm od 18, często przez kolejne 14 godzin czeka na posiłek? Bo kto ma czas na spokojne zjedzenie śniadania przed pracą?


3. Wypij przynajmniej 2 litry wody, inaczej umrzesz, a kwiatki Ci zwiędną.

Albo 1,5 do 2l., w zależności od źródła które podaje te informacje. I nie umrzesz, tylko się odwodnisz.
Nie uważam, aby wmuszanie w siebie litrów wody było super-zdrowe. Co jeśli jestem człowiekiem, który w ciągu dnia wypije jej szklankę, albo 2?
Wodę dostarczam organizmowi również jedząc warzywa i owoce. Jeśli jem ich dużo, to chyba logiczne jest, że samej wody w takiej ilości nie potrzebuję.
P.S. Nadmiar wody też nie jest obojętny dla organizmu.


4. Całkowicie rezygnuj z tłuszczy - schudniesz.

Mleko 3,2%  zamieniasz na to z "zerem".
Tłuszcze w diecie są potrzebne, ponieważ odgrywają ważną rolę, między innymi to w nich, i tylko w nich rozpuszczają się witaminy A, D, E i K. Całkowite zrezygnowanie z tłuszczy może przynieść więcej szkody niż pożytku. Kup mleko 2%.



I tutaj sama jestem ciekawa jak sprawa wygląda z ryżem i waflami ryżowymi, o których pisałam w poprzednim poście, bo moim zdaniem nieprawdą jest, że:

5. Biały ryż jest węglowodanem (cukrem) prostym, dlatego powinno się go unikać.

Inaczej mówiąc biały ryż (podobno) jest monosacharydem (cukrem prostym).
Cukry proste to: glukoza, fruktoza, i mniej "popularna" (z nazwy) galaktoza oraz mannoza.
W zasadzie, ryż biały, to oczyszczony ryż brązowy, co za tym idzie, oba są tym samym zbożem.
Zboża mają wysoką zawartość skrobi. Skrobia jest polisacharydem. Polisacharydy, to wielocukry.
Wniosek: Ryż biały jest węglowodanem złożonym.
Jako ciekawostkę dodam, że biały ryż ma prawie tyle samo kalorii, co ryż brązowy (różnica około 2 kcal w 100g). 
Oczywiście, to że biały ryż powoduje szybszy wystrzał energii do krwi po zjedzeniu jest spowodowane zupełnie czymś innym, jak tylko faktem bycia węglowodanem prostym. Ale to ciekawy i wdzięczny materiał na zupełnie oddzielny post. :)


6. Ciemne pieczywo jest zawsze lepsze/zdrowsze.

No nie do końca. Wydaje nam się, że to co brązowe, czy ziemiste jest zdrowsze - wszak kolor ma zbliżony do natury.
Niestety rzeczywistość czasami wygląda zupełnie inaczej, ponieważ podążają za modą "fit" producenci, w ramach oszczędności i przyciągnięcia klienta, przerabiają pieczywo z oczyszczonej mąki na tą razową, dodając odpowiednich barwników.



7. Wieloziarniste=pełnoziarniste.

Wieloziarniste pieczywo, może być wypieczone z oczyszczonej mąki (pszennej, żytniej - nie ważne, ważne, że została pozbawiona większości wartości), ale dodano do niej (garść) wartościowych ziaren - słonecznika, dyni, siemienia - co kto lubi, lub, co gorsza, zwykłą bułą posypano sezamem.
Pełnoziarniste czyli z pełnego przemiału - nieoczyszczone ziarno przerabiane jest na mąkę. W ten sposób nie są tracone witaminy, minerały i błonnik.

Swoją drogą, to ciekawe, że mąka i pieczywo, która wymaga więcej zaangażowania w procesie produkcji (chociażby samo oczyszczenie ziaren) jest droższa od tej, gdzie ziarno jest po prostu mielone.


A czy Wy macie jakieś swoje typy?

Ruda Wredna

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

staty