Czuwajcie zatem, bo nie znacie dnia ani godziny.
Bullshit!
Ja znam jedno i drugie. :]
Dzisiaj wysłałam szanownego pana półmęża, aspirującego do miana pana
>>uwaga wtrącenie<< powyższa wypowiedź składa się z jednego zdania >>koniec wtrącenia<<
W zasadzie, to my sami (to znaczy ja i szanowny półmąż, nie xsiądz) zadowolilibyśmy się uroczystością w US z obiadem, ewentualnie wyjazdem do Nepalu/Honolulu/Nowej Zelandii/Norwegii czy innej Tajlandii, ale... ALE. Niech to 'ale' zostanie przemilczane.
Tak więc chłop swoją misję wykonał celująco.
I tak 13.07.13 o 16:30, któreś z nas może nie ucieknie ;)
...choć to byłby problem, bo po górach nie miałabym z kim chodzić :D
Świetnie się czyta Twoje wpisy :D Co tam! Jakby chciał uciec to go stułą do chrzcielnicy przywiązać ;)
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie :)
UsuńTylko najpierw będzie trzeba go tam zaciągnąć ;)
Keep calm and get married! Fajna data ;)
OdpowiedzUsuńChyba tak będzie trzeba ;)
UsuńTeż mi się ta data strasznie podoba... :D Innym włosy dęba stają, że los kusimy, bo nie ma 'r', jest '13', a nawet dwie :]
nie wiem kto te zabobony wymyśla.
Eeeee tam... 13 to najbardziej fajowa liczba ;) A zabobonowcy się nie znają ;)
Usuń