13 lip 2017

Rude zwiedzanie Rzymu cz. 3 - Muzeum Watykańskie i inne atrakcje

Jak to się stało, ze Ruda pojechała zwiedzać Rzym i co nieco o komunikacji w Rzymie: https://tomiejscenamapie.blogspot.com/2017/06/rude-zwiedzanie-rzymu.html

Do części drugiej: https://tomiejscenamapie.blogspot.com/2017/07/rude-zwiedzanie-rzymu-cz-2.html

A dzisiaj o zwiedzaniu Rzymu i Watykanu i dlaczego nie korzystaliśmy z wycieczek zorganizowanych.


Śmiem twierdzić, że głównym powodem dla którego nie zdecydowaliśmy się na zwiedzanie Rzymu z przewodnikiem jest fakt, że nie lubię być uzależniona od nikogo i niczego. Nie wyobrażam sobie też iść sznureczkiem za panią przewodnik, która pędzi pomiędzy ekspozycjami, bo płacą jej tylko za 2 godziny oprowadzania. A kolejna grupa czeka.
Poza tym, jeśli chodzi o sam Watykan, z tego co udało mi się dowiedzieć, decydując się na wykupienie wycieczki na miejscu, z przewodnikiem w języku polskim, jesteśmy "skazani" na konkretną godzinę (bodajże 13), która przynajmniej dla nas, była mało dogodna, bo w środku dnia - rano nic się nie zrobi, a po południu też lipa
To główne powody.
Kolejka do Muzeum Watykańskiego

Wyjątek od tej zasady chcieliśmy zrobić w Watykanie.
Według wujka Googla, Muzea Watykańskie najlepiej zwiedzić w poniedziałek, w godzinach przedpołudniowych, ponieważ według niego jest to najmniej oblegany czas (stan na kwiecień/maj 2017). I tak też zrobiliśmy. Gdy tylko wyszliśmy z metra na stacji Ottaviano, zostaliśmy zalani propozycjami zwiedzania Watykanu na zasadzie "skip the line", która polega na kupieniu biletu nie w kasie, a u certyfikowanego "przewodnika", tudzież przewodniczki, z którą to potem zwiedza się daną atrakcję, przy okazji nie stojąc w kolejce do kasy, a potem do wejścia. Brzmi spoko, szczególnie, że ów pani zaręczała nas, że kolejka to około 3 godzin oczekiwania.
Co prawda, w te trzy godziny nie chciało nam się wierzyć, ale gdy tylko pojawiliśmy się pod murem watykańskim, a ogonek turystów owijał się wokół niego kilka razy, nie mieliśmy żadnych wątpliwości, że Gugiel nas oszukał, a pani nie.

Przerażona wizją stania w kolejce pytam się owej pani, ile przyjemność zwiedzania u niej kosztuje. 50 (!!!) ojrosów - odpowiada. Szczęka moja z hukiem upadła na ziemię, ponieważ wejście do Muzeum Watykańskiego to koszt 16. Trzy razy pytałam się czy na pewno. Trzy razy potwierdziła. W cenie pakietu za 50€ znajduje się:
- wejście do muzeum poza kolejnością
- przewodnika prowadzającego w języku angielskim
- zwiedzanie Kaplicy Sykstyńskiej
- zwiedzanie Bazyliki Świętego Piotra.
Wszystko fajnie, ale zarówno muzeum jak i kaplicę oraz bazylikę mam w cenie 16€. Rachunek jak dla mnie był prosty, choć możliwość ominięcia kolejki do kasy była bardzo kusząca, bo oczekiwanie tyle czasu w ogóle nie wchodziło w grę.
Podziękowaliśmy. Nawet nawoływanie za nami, że dostaniemy rabat 5€ nie zmieniło naszego zdania.
Śmialiśmy się, że pani ze zdjęcia nie doczekała się końca kolejki do muzeum

Polski akcent w Watykanie. Oryginał.

Cóż było robić? Postanowiliśmy zasięgnąć języka w jednym z punków informacji turystycznej. Okazało się, że istnieje możliwość wykupienia na kilka dni do przodu, wejściówki do muzeum z przewodnikiem aby ominąć kolejkę, po czym dostajemy swój bilet i idziemy w swoją stronę, bez deptania za panią. Opcja bardzo ciekawa, i o połowę tańsza. Zdecydowaliśmy się.
Czy było warto?
Moim zdaniem tak, jeśli ktoś nie chce tracić życia w ogonku, a nie decyduje się na wycieczkę zorganizowaną. Co więcej, kiedy "nasza przewodniczka" opuszczała muzeum, my byliśmy w połowie zwiedzania. A kwestia opisów? Ja jestem gorącą zwolenniczką audioprzewodników, które rozwiązują ten problem. :)

Wiem, że bilet do Muzeum Watykańskiego można kupić online, ale wiąże się to z opłatą dodatkową (od 2 do 4€) i nie zwalnia nas ze stania w kolejce do kasy z biletami kupionymi online.
Oficjalnie jest zakaz fotografowania w Kaplicy Sykstyńskiej


Powyższą sytuacje można odnieść do większości popularniejszych miejsc na mapie Rzymu - na przykład opisywany przeze mnie wcześniej pan spod Collosseum.



Co warto wiedzieć podczas zwiedzania muzeów w Rzymie:

- pytajcie się o zniżki. Naprawdę, jeśli chodzi o atrakcje turystyczne, w większości obowiązuje szereg zniżek i bonifikat - np. zniżka dla studentów na podstawie ważnej legitymacji studenckiej
zniżka dla nauczycieli - również na podstawie legitymacji
dla dzieci - te do 15 roku życia wstęp do niektórych punktów mają za darmo.
Super.

- sprawdźcie, czy w dniu w którym macie zamiar zwiedzić daną atrakcję jest ona czynna. My tak nacięliśmy się na Villa Borghese, która była zamknięta z powodu... Nie podali powodu. Zamknięte przez tydzień i już.

- nie ulegajcie pierwszej-lepszej osobie, która oferuje Wam za wielokrotność normalnego biletu cuda na kiju. Cudów nie będzie, ewentualnie kij. Rozejrzyjcie się, potargujcie.

- sprawdźcie godziny w których jest szansa na to, że dana atrakcja jest najmniej oblega. Najczęściej jest to zaraz po otwarciu i wieczorem.

- korzystajcie z audio-przewodników - wówczas zwiedzacie wszystko swoim tempem.

A gdy już będziecie pod Watykanem, serdecznie polecam lodziarnię Old Bridge Gelateria, gdzie podają najlepsze lody w całym Rzymie - do każdej wielkości można poprosić 3 smaki.
A pan z obsługi świetnie mówi po polsku. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

staty