Jako że nie opuszcza mnie faza na rower, a tym razem postanowiliśmy darować sobie południe, wybór padł na tereny nadmorskie, i pokonanie jednośladem Mierzei Wiślanej. Z Warszawy przecież to rzut beretem.
Plan jak zwykle był ambitny, ponieważ chcieliśmy zatrzymać się na Wyspie Sobieszewskiej, która stanowiłaby dobrą bazę wypadową zarówno do Gdańska, jak i dalej na wschód, ale życie (i ceny biletów pociągowych) skutecznie zweryfikowały nasze plany.
Dlatego po krótkim poszukiwaniu noclegów (nie zdążyliśmy dorobić się drugiego śpiwora, coby spędzić romantyczny weekend pod namiotem. Ani sakw.) i zapakowaniu samochodu, (bo pociąg na 2 osoby (sic!) wyszedł dużo drożej) wyjeżdżając o 4 rano, o 8 zatrzymaliśmy się w Stegnie...
... która swoją drogą również stanowi całkiem dobre miejsce wypadowe.
Po szybkim rekonesansie czasowo-finansowym, odrzuciliśmy wycieczkę na Hel (tramwaj wodny z Gdańska to 35złotych + 5 zł za rower. W jedną stronę. I jakieś 12 godzin), a nasz wybór padł na Zamek w Malborku, ponieważ połowa z nas nigdy na nim nie była, a ja zamek zwiedzałam ze 20 lat temu.
ze Stegny do Malborka
wyruszyliśmy koło 9 rano. Wujek Googiel i jego mapy wytyczyły nam 2 trasy rowerowe: jedna prowadziła wzdłuż krajowej 50, druga mniej uczęszczaną drogą.
z Mierzei Wiślanej do Malborka trasa rowerowa |
Tutaj można pobrać trasę rowerową ze Stegny do Malborka w formacie GPX, którą można wgrać do nawigacji.
Ze względów bezpieczeństwa, wybór padł na mniej uczęszczaną trasę. O ile wyjazd z Mierzei i samej Stegny można zaliczyć do mniej uczęszczanych podczas sezonu czy długiego weekendu właśnie.
Nawigacja w miejscowości Tujsk (:F) poprowadziła nas na lewo i wzdłuż rzeki Tugi dojechaliśmy do Nowego Dworu Gdańskiego, a stamtąd prostą, asfaltową, i rzeczywiście nie tak bardzo uczęszczaną drogą - prosto do Zamku w Malborku.
W tym miejscu mieliśmy przejechane nieco ponad 42km.
Rowerem do Malborka |
Co mnie początkowo przerażało (poza perspektywą przejechania rowerem blisko 90km), to kwota za bilet na zamek w Malborku, jaką trzeba było zapłacić: 39,50zł (bilet normalny).
Jednak biorąc pod uwagę ogrom przestrzeni, utrzymanie infrastruktury, sztab ludzi pilnujących porządku oraz audioporzewodnik - moim zdaniem - jak najbardziej uzasadniona.
Zamek w Malborku |
Wybierając się na Zamek w Malborku rowerem, trzeba się liczyć z tym, że najprawdopodobniej nie będzie się jedyną osobą, która wpadnie na podobny pomysł, więc istnieje szansa, że będzie problem z przypięciem jednośladu.
Stojaki znajdują się tuż przy kasach (trzeba wjechać na teren zamku). Problemowe jest samo przypięcie roweru, jeśli ma się U-locka - tym bardziej trzeba pokombinować. (nie wiem jaki geniusz wymyślił stojaki do których przypina się rower za koło)
W cenie biletu jest zaoferowany przewodnik (regularny ;) ) lub audio. My wybraliśmy opcję numer 2.
audioprzewodnik na zamku w Malborku |
Audioprzewodnik na Zamku w Malborku działa na zasadzie odbiornika GPS - po wejściu w odpowiedni zasięg uruchamia się nagranie informujące o tym, co znajduje się w okolicy. Jedyny minus jaki zauważyłam, to ten, że nie ma możliwości cofnięcia się do poprzedniego pomieszczenia, jeśli przewinęło się informację o danej lokalizacji.
Na zamku w Malborku |
Malbork |
średniowieczna toaleta |
W cenie biletu można było również obejrzeć (czasowe?) wystawy: witrażu, malarstwa czy bursztynu. Ta ostatnia robiła niemałe wrażenie.
Na samo zwiedzanie Zamku w Malborku, trzeba przeznaczyć minimum 4 godziny!
Choć mój pan Mąż doczytał gdzieś, że wersja rozszerzona zwiedzania zajmuje około 8.
Panorama Zamku w Malborku |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz