Mniej-więcej od momentu, który opisywałam w poście na temat slow fasion, niektóre ogólne elementy tej filozofii przeniosłam nie tylko na grunt zakupów ubraniowych, ale zakupów w ogóle.
Czy kiedykolwiek zastanawiałaś/łeś się skąd u Ciebie 5 rodzajów szamponów i co najmniej tyle samo płynów do kąpieli? I dlaczego nie możesz zamknąć szuflady w której trzymasz reklamówki? I czy koniecznie potrzebujesz kolejnej patelni z Biedronki za całe 24.99?
Poniżej ułożyłam własną listę 7 rzeczy, bez których spokojnie mogę się obejść (a przynajmniej skutecznie ograniczyć ich ilość), a przez to uwolnić przestrzeń nie tylko wokół siebie, ale i w głowie (wierzcie lub nie, to naprawdę działa na psyche).