Niektórzy umieszczają na swoich blogach, stronach, portalach społecznościowych zdjęcia kolorowych liści, jesiennych wypadów za miasto, parków spowitych (:F) mgłą czy przetworów, które w pocie czoła, odganiając dzieci, koty czy inne zwierzęta udało im się zawekować..
A ja? Oszczędzę Wam wykonanych pod różnym kątem zdjęć kataru i napuchniętych oczu, chciałam natomiast podzielić swoimi, póki co trzema, domowymi sposobami na przeziębienie.
Jako że nigdy nie byłam lekomanką, a lekarza widuję od święta, w początkowej fazie choróbska chwytam się tego, co natura dała. Czego niestety nie mogę powiedzieć o Lubym.
Post też, wbrew pozorom nie będzie zawierać lokowania produktu ;)
Na rozgrzanie i dreszcze (czy też przeciw nim) - mleko z miodem
Nic nie robi mi lepiej, jak ciepłe mleko z dodatkiem masła i miodu wypite przed wejściem do łóżka.
Dla tych, dla których dobre samopoczucie jest ważniejsze niż świeży oddech, polecam wersję z dodatkiem czosnku.
Dla tych, dla których dobre samopoczucie jest ważniejsze niż świeży oddech, polecam wersję z dodatkiem czosnku.
Mleko należy rozgrzać w rondelku dodając masło (zawsze dodaję łyżeczkę). W wersji z czosnkiem, do gotującego się mleka dodaję pół dużego, rozgniecionego ząbku. Na samym końcu, gdy mleko ostygnie, rozpuszczam w nim łychę miodu. Uwaga: miód, dodany do zbyt ciepłego mleka, podobno traci swoje właściwości.
Mleko to z czosnkiem smakuje dziwnie, ale pomaga, wersja bez czosnku również rozgrzewa.
Na ból gardła - soda
Chodzi o płukankę. Soda oczyszczona ma właściwości bakteriobójcze oraz przeciwbólowe.
Łyżkę sody należy rozpuścić w szklance gorącej wody, gdy płukanka wyjdzie zbyt mocna, wystarczy ją rozcieńczyć wodą. Odstawić do ostudzenia (ale płukanka nie może być zbyt zimna). Płukać gardło tak często jak tylko się da. Nie polecam połykać ;)
Łyżkę sody należy rozpuścić w szklance gorącej wody, gdy płukanka wyjdzie zbyt mocna, wystarczy ją rozcieńczyć wodą. Odstawić do ostudzenia (ale płukanka nie może być zbyt zimna). Płukać gardło tak często jak tylko się da. Nie polecam połykać ;)
Na kaszel - cebula
A dokładniej syrop z cebuli. Być może niektórzy z Was mieli do czynienia z tym wynalazkiem w dzieciństwie.
Przepis na syrop jest dziecinnie prosty, jednak wymaga odrobiny czasu.
Pokrojoną cebulę (w kółka, kostkę, czy jak kto woli), w słoiku/szklance, należy zasypać kilkoma łyżkami cukru, odstawić, poczekać aż cebula puści sok... i to wszystko. Syrop nie smakuje bardzo źle, a z całą pewnością jest lepszy (zarówno w smaku i działaniu) od niejednego gotowego.
A Wy jakie macie domowe sposoby na przeziębienie?
Mleko z miodem i czosnkiem plus syrop z cebuli zawsze. Mam wrażenie, że odorek po wszystkim czuć aż przy wejściu do klatki. :D Do tego płukanie gardziołka roztworem z szałwi, a do picia siemie lniane (najlepiej glutowate) z miodem i cytryną.
OdpowiedzUsuńDla mnie najgorsze, co moze być, to nalewka czosnkowa. Zdrowieję na samą myśl o niej.
OdpowiedzUsuńOo, nie miałam "przyjemności" spróbować. Choć jestem w stanie wypić prawie wszystko (jakkolwiek to brzmi :D) żeby tylko katar przeszedł
UsuńTe sposoby muszą pomóc, sprawdzone i skuteczne :)
OdpowiedzUsuńJeśli łapie katar to najlepsze są irygacje. Nic tak szybko i dokładnie nie oczyszcza zatok, nie ma co się obawiać przy tym bo taki zabieg wcale nie szkodzi, nie podrażnia. Nawet dzieciom można robić. Co do zestawu to polecany jest taki https://www.mamynosa.pl/zatoxin-rinse . Z innowacyjną końcówką tak aby roztwór trafiał do nosa i zatok prawidłowo i nie powodował dyskomfortu.
OdpowiedzUsuń