Na rozpędzenie tej jesiennej chandry, koleżanka podarowała mi taki oto przepiękny bukiet "róż" zrobionymi z liści klonowych. Bukiet wygląda fenomenalnie, a tak naprawdę nie wymaga wielkiego wysiłku w przygotowanie.
Dobra, trochę kłamię, ponieważ wysiłku wymaga ruszenie dupska z domu w poszukiwaniu jesieni - różnobarwnych liści oraz wszelakich owoców i ziół.
Drugim (pozornym) problemem może być to, jak zrobić róże z liści?
Do wykonania róż, świetnie nadają się liście klonowe - są duże, a dzięki kolorom od zielonego przez żółcie po pomarańcze i brązy - róże wyjdą bardzo efektowne. Należy tylko pamiętać, że liście muszą być świeże, aby nie pękały przy zwijaniu.Ab wykonać różyczkę, należy złożyć liść na pół (bardziej kolorową stroną na wierzch) i powoli zwijać go w "rulonik". Im więcej liści przeznaczy się do wykonania 1 róży (od 3 do 5), tym kwiat będzie pełniejszy. Gdy pierwszy liść zostanie zwinięty w rulonik, można wpleść kolejny tak, aby nie było widać "przejść".
Na zakończenie, drucikiem/sznurkiem/nitką, należy związać ogonki razem. I voila. (niestety nie zdołałam uwiecznić etapów powstawania róż).
Oczywiście Parchaty musiał sprawdzić, czy wszystko dobrze się trzyma. I pachnie.
Aby bukiet trzymał się dłużej, można spryskać go lakierem do włosów.
Do wykonania pierwszego bukietu zostały wykorzystane:
1. Liście klonowe
2. Owoce dzikiej róży (te duże czerwone)
3. Owoce róży wielokwiatowej (te małe czerwone ;) )
4. Szyszki olchy
Drugi bukiet, to:
1. Liście klonowe
2. Owoce róży wielokwiatowej
3. Ligustr pospolity - te czarne kuleczki, roślina wykorzystywana jako żywopłot
4. Wrotycz - te żółte kwiaty-"kuleczki", często spotykane na polach
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz