tag:blogger.com,1999:blog-685831172637428230.post6563639683727078702..comments2024-03-17T11:25:27.617+01:00Comments on To miejsce na mapie: Rzecz o (górskiej) głupocie IRuda Wrednahttp://www.blogger.com/profile/10484280586043037154noreply@blogger.comBlogger6125tag:blogger.com,1999:blog-685831172637428230.post-90649916731003167642012-09-20T16:01:56.451+02:002012-09-20T16:01:56.451+02:00Wniosek się chyba nasuwa jeden - my jako naród (uw...Wniosek się chyba nasuwa jeden - my jako naród (uwaga generalizuję, i to bardzo) jesteśmy bałaganiarzami. Wstyd na całej linii. I za granicą.Ruda Wrednahttps://www.blogger.com/profile/10484280586043037154noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-685831172637428230.post-67533915700445186792012-09-20T16:00:14.660+02:002012-09-20T16:00:14.660+02:00Też się zastanawiam nad tokiem rozumowania innych ...Też się zastanawiam nad tokiem rozumowania innych - to chyba jakaś niezgłębiona tajemnica świata, jak to jest, że lepiej/wygodniej/szybciej jest zlokalizować dogodne miejsce pod kamieniem/w krzakach niż wrzucić papier do plecaka.Ruda Wrednahttps://www.blogger.com/profile/10484280586043037154noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-685831172637428230.post-68808200497509025222012-09-10T11:53:47.796+02:002012-09-10T11:53:47.796+02:00no niestety, śmieci ciagle widuję przy szlakach (!...no niestety, śmieci ciagle widuję przy szlakach (!) Najlepsze jest to, że niektórzy zadają sobie wiele trudu, by je upchac gdzieś do kąta! Schodząc ze Szpiglasa zauważyłam coś czerwonego, podniosłam dyży głaz przy szlaku, a tam była siatka pełna śmieci - puszka po coli, papierki po batonach itd... Niewiarygodne, że komuś chciało się to upychac pod kamień, zamiast włożyc do plecaka i wyrzucic potem do śmietnika...<br />Pozdrawiam, Wieczna TułaczkaAnonymoushttps://www.blogger.com/profile/11935133463060248034noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-685831172637428230.post-50364112498947189732012-09-10T07:58:02.215+02:002012-09-10T07:58:02.215+02:00Też się dołączę do grona sfrustrowanych, bo zwykle...Też się dołączę do grona sfrustrowanych, bo zwykle w górkach spotykam takie ewenementy, którym ich własne śmieci zaczynają ciażyć :/ Co ciekawsze, że tych śmieci jest zawsze masa, po stronie polskiej. Po stronie czeskiej (np. Karkonosze), czy słowackiej (Tatry) jakoś tych śmieci nie ma, a jak już mi sie zdarzało na jakieś natrafić, to... były to polskie opakowania :/ Czy coś z naszymi rodakami jest nie tak?! Tego nie potrafię ogarnać. Chyba nawet bardziej niż halówek na Giewoncie...Karolahttps://www.blogger.com/profile/11718473496876261393noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-685831172637428230.post-73915312004463435842012-09-09T21:24:33.294+02:002012-09-09T21:24:33.294+02:00Przeczyta, nie przeczyta, mi się zrobiło lepiej ;)...Przeczyta, nie przeczyta, mi się zrobiło lepiej ;)<br /><br />opinia być może wzięła się od oznaczeń tras narciarskich (zjazdowych), bo tam rzeczywiście kolory oznaczają stopień trudności.<br />Taką klasyfikację gdzieś ktoś dawno temu mi przedstawił, i taką też można znaleźć w necie.<br />Oczywiście jest bardzo uproszczona i nie zawsze/wszędzie trzyma się ściśle reguł.<br />Ruda Wrednahttps://www.blogger.com/profile/10484280586043037154noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-685831172637428230.post-89050568786640563632012-09-09T20:04:04.982+02:002012-09-09T20:04:04.982+02:00yh, niestety... rozumiem potrzebę wyładowania się ...yh, niestety... rozumiem potrzebę wyładowania się i masz całkowitą rację. szkoda tylko, że osoby którym by się to naprawdę przydało, nie przeczytają tego...<br /><br />swoją drogą, chociaż zdaję sobie sprawę, że kolor szlaku nie jest związany z jego trudnością (a czy kiedyś tak było? skąd tak powszechna opinia?), to nie znałam tej klasyfikacji którą podałaś :)kasiencjahttps://www.blogger.com/profile/09552022852836501347noreply@blogger.com