Wybór pani ortodontki - bo ja nic jako tako do gadania nie miałam, a nawet gdybym miała, to pewnie i tak zdałabym się na lekarkę - padł na zwykłego druciaka.
A piszę to - dla potomności, może ktoś, kto się jeszcze waha przed założeniem stałego aparatu ortodontycznego wahać się nie będzie - i ucieknie ;)
A ten, któremu Bozia dała proste zęby - może zobaczy jakim szczęśliwym człowiekiem się urodził ;)
na końcu wpisu drastyczne zdjęcie moich krzywulców - odważyłam się.